Please install or update Flash...
Centrala to one man’s band Pawła Bartnika. Najlepiej mi w dźwiękach, więc działam jako muzyk, ale że ponoć artystą się „bywa”, a nie „jest” to po próbach i koncertach przyoblekałem dotąd wdzianko profesjonalisty. I tak: profesjonalista Bartnik to kulturoznawca (studia) i copywriter (praca). Takie dwie cząstki bytu: ja-w-pracy i ja-po-pracy. Ta dychotomia zaczęła nas, czyli różne odmiany i wariacje Bartnika, uwierać (może taki podział jest popularny, ale kto powiedział, że powszechność występowania to ostateczne uprawomocnienie?). I tak ze Schizofrenii przesiadłem się do Centrali. Tutaj nie obowiązuje zasada definiowania bytu poprzez CV, odtąd definicją Bartnika jest on sam. Rozkoszna, rześka tautologia. Natomiast definicją Centrali jest to, co Bartnik w wachlarzu wcieleń stworzył i stworzy. Centrala to żadna utopia. To po prostu ja (właściwie należałoby napisać „My” jako podkreślenie Całkowitości) w działaniu muzycznym. Centrala to przekładanie idei na dźwięk. Jesteśmy dla nonkonformistów, estetów i wizjonerów. I dla pretendentów do tychże. Nawet dla zawodowców i amatorów. Także jeśli cenisz pragmatyzm i profity to spokojnie – koniec końców i tak pewnie zgarniesz z naszą pomocą kasę, rozgłos, prestiż… No bo musisz mieć na uwadze, iż zaangażowaliśmy się Całkowicie. Ale pamiętaj też, że Centrala to eksperyment. A eksperymentując nie mamy na uwadze bliżej określonego celu. Trzymamy się alchemicznej zasady solve et coagula – rozpuszczaj to co masz, zmieniaj choćby za cenę ogromnego trudu, bo nowa substancja to powołanie nowej rzeczywistości w sobie samym. I kiedy już tego dokonasz to rozpuść to co masz, zmień choćby za cenę ogromnego trudu… Nam, zawiadowcom Centrali nie brakuje odwagi. Dlatego eksplorujemy największą i najpłodniejszą z przestrzeni (ściślej mówiąc: przedprzestrzeń) – Chaos. Zagłębiamy się w niego i pozwalamy mu wypełniać nasze tkanki przekonani, że to z niego wykluło się Wszystko (Bławatska: „Czymże jest prachaos, jeśli nie eterem zawierającym w sobie wszystkie formy i wszystkie byty, wszystkie zarodki stworzenia powszechnego). Świadomi, że żadnym językiem nie opowiemy o Chaosie wszystkiego, bo ten to w istocie Więcej Niż Wszystko postanowiliśmy przynajmniej położyć pierwsze nuty pod utwór [uwertura do Chaosu].
[uwertura do Chaosu] spaja dźwięk z ciszą. Uwertura do Chaosu to Drżenie. Kakofonia milczenia. Muzyka. Muzyka jest najpełniejszym wyrazem Chaosu – nie podlega żadnym logikom, nie sposób schwycić jej w pułapkę niemożliwości1. Wszystko co słyszymy, tak melodia, jak i zgrzyt to w istocie wiecznie wybrzmiewający Logos, Pierwsze Słowo, które wydobyło się z Chaosu, a które jest Wędrowcem i Drogą, Dążącym i Wiodącym zarazem do Ucha Wieczności (A kiedy powróci już do Łona, pokonawszy uprzednio siedem tysięcy eonów i wniknąwszy w Ucho Wieczności, zasiądzie jako Abraxas na tronie tylko po to, by wypuścić swe cielsko bezkresne – a zwą je Chaosem - we Wszystkich Kierunkach (apokryf z Ammarkh) ). Uwertura do Chaosu otwiera umysł na Słyszenie. Na Słowo-Logos. Słowo nie posiadające ani tonu, ani frazy, ani tembru. Słowo będące Tonem Frazą Tembrem i Muzyką Sfer. My, choć zanurzeni w Niej postradaliśmy Słyszenie. Głusi! Podobni do ryby zatopionej w odmęcie oceanu, która zna ruchy wód i łoskot fal, lecz czymże dla niej jest wilgoć! Oto nadszedł czas, by poznać tchnienie Pleromy. Zaiste, tam wszystko ze wszystkim w Koniunkcji, a wszystko ze wszystkim to Jedno. Tam boski c-dur z diabelskim trytonem. I hałas. I szept. Czyż nikt nie słyszał, że melodie tkają z jedwabiu? Wszystko ma zapach, kolor i smak. Muzykę wdychać, przewracać między palcami, oglądać pod światło – oto wyzwanie! Potęgo Synestezji! My, zawiadowcy Centrali zaklinamy się, że nie spoczniemy, póki Ty nie powrócisz na Swe należne miejsce! Niech Eter, owa quinta essentia zjednoczy żywioły w Jedno. Niech wreszcie popłynie [w eterze i na wizji]
[w eterze i na wizji] czysty Eter („Jakiekolwiek możemy mieć trudności z uformowaniem spójnej idei budowy eteru, nie możemy mieć wątpliwości, że międzyplanetarne i międzygwiezdne przestrzenie nie są puste, ale zajęte przez materialną substancję czy ciało, które jest z pewnością największym i prawdopodobnie najbardziej jednorodnym ciałem o jakim wiemy" Maxwell) i prawdziwa Wizja. Potrzebne jest zakłócenie, gwałt na taniej harmonii. Będziemy sublimować zgrzyt, bo dla nas martwe strefy radiowe mają więcej treści niż fale ultrakrótkie.
Wybierz numer 693 720 940
Ślij bajty centrala.sound [at] gmail.com
Adam Szuraj, Andrzej Gozdek, Artur Młyński, Błażej Parda, Daniel Forysek, Ernest Chruścicki, Karol Szałapski, Konrad Sołtysiak, Łukasz Wachowiak, Marcin Czajka, Marcin Ryk, Marek Walczak, Mikołaj Klimek, Rafał Zygiel
Agnieszka Serniak, Agnieszka Ważyńska, Aneta Mazurek, Basia Spirała, Magda Bochan, Monika Nieckula-Paciorek, Ula Rodziewicz
[EN]
Centrala is a one man’s band with Paweł Bartnik as a leader. I feel best surrounded by sounds, so on I operate as a musician. But as they say: you "happen to be an artist" rather than "you are" one, so after the rehearsals and concerts I become a professional. Professional Bartnik is a cultural studies graduate and a copywriter. Two quantums of existence: me-at-work and me-after-work. This dichotomy has become intolerable (maybe this kind of split-up is popular, but who said, that prevalence is a argument for acceptance?). That is why we switched from Schizophrenia to Centrala. Here there are no rules upon which CV defines your being. From now on Bartnik is defined as himself. Sweet, refreshing tautology. Thus definition of Centrala is what Bartnik under his various incarnations is creating now and in the future. Centrala isn't a some-kind of utopia. It's just simply me, myself and I (or as should be written "Us", as a emphasis of The Totality) in the musical process. Centrala is an idea in transposition into sound. We exist for nonconformists, aesthetes and visionaries. And of course for future adepts of those. For professionals and amateurs. If you value pragmatism and profits - don't worry - on the end of the day you'll get all the cash, prestige and fame... Because you'll must be aware of that we're Totally involved. Also remember, that… Centrala is an experiment. And while experimenting, we don't have any strictly defined aim. We stick to the old alchemic rule solve et coagula - dissolve what you have, transform it even at the cost of a great struggle, because new solution is a creation of the new reality, new existence in its own. And when you finally got it, dissolve what you have, even at the cost of a great struggle ... We, the commanders of Centrala, don't lack in courage. That's why we boldly explore the most vast and the most productive space (to be more exact: pre-space) - The Chaos. We dive deep in it and let him fill-up our substance - it's The Everything that came from Him1. Majorly aware that it's impossible to verbalize everything about The Chaos, as The Chaos is More Then Everything, we have chosen to lay down some opening notes for the composition entitled [Overture for Chaos]
Overture To The Chaos merges sound with silence. Overture To The Chaos is a Pulsation. A Cacophony of tranquility. Music. The ultimate essence of Chaos is Music - it isn't perpetuated in the boundaries of any logic. It's impossible to capture it in the trap of impossibility. Everything what we hear - melody as well as a glitch - is in fact an eternally vibrating Logos, First Divine Command that emerged from The Chaos, and which is The Pilgrim and The Way. At all times The Leader and The Conductor blazing the trail to The Ear of Eternity(When it come back to the Womb, after it defeated seven thousand eons and penetrated the Ear of Eternity, as Abraxas it will sit on the throne only to let his endless body - Chaos as they name it - in All Directions (apokryf z Ammarkh)). Overture To The Chaos opens up the mind to Hear. The Word-Logos. The Word lacking a tone, a phrase, a timbre. The Word being a: Tone, Phrase Timbre The Music of Spheres. Even We have lost the ability to Hear Her. Deaf! Alike fish in deep ocean, that is aware of the motion of surrounding waters and roar of the waves, but does not know what wetness is! The time has come to feel the breath of Pleroma. Only there, where the Conjunction occurs truly, where everything with everything is The One. It's there, where holly C-Major and devil's triton unite. Noise and whisper. Does anybody ever heard that melodies are woven from the silk? Everything has a scent, colour and taste. To breathe the Music, to see it glitter in the light, to play tricks with it - that is the challenge! Oh, The Power of Synesthesia! We, the commanders of Centrala pledge to You, that we won't stop until you will revert to your Own proper place. Let Aether, the quinta essentia unite all the elements into One. Let it finally flow in Aether and on Vision.
[In aether and on air] pure Aether („Whatever difficulties we may have in forming a consistent idea of the constitution of the aether, there can be no doubt that the interplanetary and interstellar spaces are not empty, but are occupied by a material substance or body, which is certainly the largest, and probably the most uniform body of which we have any knowledge.” Maxwell, James Clerk (1878) “Ether” Encyclopædia Britannica Ninth Edition 8: 568 - 572) and the real Vision. Interference is needed, cheap harmony must be violated. We shall sublime the rasp, because for us the white noise got more sense that the ultra-high frequency waves.
Dial: +48 693720940
Transfer: centrala.sound [at] gmail.com
designed & created by Stainless Design - strony internetowe Poznań
sounds: Centrala